W czwartek Komisja Zdrowia zapoznała się z informacją na temat pierwszych sześciu miesięcy funkcjonowania pakietu onkologicznego. Posłowie opozycji nie kryli, że są dalece nieusatysfakcjonowani zawartością dokumentu przedstawionego przez ministerstwo.
fot. jg/Kurier MP
Posłom Prawa i Sprawiedliwości nie podobało się już to, że na posiedzenie komisji nie dotarł minister zdrowia. Posłanka Anna Zalewska zażądała nawet w tej sprawie oficjalnej informacji – jakie obowiązki nie pozwoliły prof. Marianowi Zembali przyjść do Sejmu (minister tymczasem przebywał we Wrocławiu w ramach cyklu spotkań tematycznych, tym razem konferencja poświęcona była ratownictwu medycznemu).
Opozycja chciała, by minister osobiście przedstawił, co chce w ciągu trzech miesięcy poprawić w pakiecie onkologicznym. Reprezentujący Ministerstwo Zdrowia wiceminister Piotr Warczyński zapowiedział, że taka informacja może się pojawić nawet „w ciągu tygodnia”, gdy tylko powołany przez prof. Mariana Zembalę zespół, któremu przewodniczy Zbigniew Pawłowicz, przedstawi swoje wnioski i rekomendacje.
Wiceminister Warczyński powiedział, że w pierwszym półroczu funkcjonowania pakietu onkologicznego wydano ponad 144 tys. kart DiLO. Najwięcej na Mazowszu, Śląsku i w Wielkopolsce, najmniej – na Podlasiu. Podlasie jest też ostatnie w zestawieniu liczby kart w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. Pierwsze miejsce zajmuje Świętokrzyskie.
Warczyński podał, że w pierwszych miesiącach najwięcej kart wydawano w szpitalach i poradniach specjalistycznych, ale w tej chwili zdecydowaną większość wydają lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. Leczenie rozpoczęło ponad 40 proc. pacjentów. Ponad 10 proc. kart zostało już zamkniętych. Ministerstwo podkreśla też, że w zdecydowanej większości przypadków (nawet ponad 95 proc.) terminy wiążące świadczeniodawców (diagnostyka wstępna, pogłębiona, konsylium) są dotrzymywane.
W najbliższym czasie mają zostać zmienione trzy rozporządzenia ministra zdrowia regulujące szczegóły pakietu. Skład konsyliów w przypadku niektórych rozpoznań ma być uelastyczniony (nie będzie wymagana obecność radioterapeuty tam, gdzie radioterapia nie jest stosowana jako forma leczenia), pakiet obejmie kolejne jednostki chorobowe, będzie możliwość finansowania badania PET poza stawką ryczałtową. Zostanie też wprowadzona dla świadczeniodawców zachęta – w postaci dodatku 20 proc. do stawki – jeśli badania wykonane zostaną w ciągu siedmiu, a nie dziewięciu tygodni. Ważną zmianą będzie też rozliczanie bez limitu radioterapii paliatywnej, czego domagali się i lekarze i pacjenci.
– O większości tych zmian słyszymy od marca. Można było je wprowadzić znacznie szybciej – ocenił przewodniczący komisji, poseł Tomasz Latos (PiS). – Polska onkologia dusi się przez pakiet onkologiczny – powiedział inny poseł PiS, Czesław Hoc. – Przez pół roku funkcjonowania pakietu wydano 145 tys. kart DiLO, proszę powiedzieć, czy do dużo czy mało? Dlaczego są takie rozbieżności w poszczególnych regionach? – pytał. Jego zdaniem w sprawozdaniu ministerstwa brakuje wniosków – posłom dostarczono garść statystyk, których nikt nie potrafi zinterpretować.
Posłanka Zalewska domagała się uzupełnienia sprawozdania o dane dotyczące narastającego zadłużenia szpitali onkologicznych. – Szefowie wielu ośrodków twierdzą, że pod koniec roku będą bankrutować. Czy ministerstwo może się do tego odnieść? – pytała. Wiceminister Warczyński obiecał, że niezwłocznie po otrzymaniu danych dotyczących finansów szpitali przekaże posłance informację. Będzie to jednak informacja dotycząca pierwszego kwartału, szpitale nie przekazują danych na temat finansów na bieżąco.
– W tym dokumencie nie ma w ogóle mowy o pieniądzach – zaznaczył z kolei Lech Sprawka (PiS). – Pakiet onkologiczny był projektowany bez założeń finansowych i tak jest sprawozdawany. Czy ministerstwo potrafi oszacować wydatki na diagnostykę i leczenie w ramach pakietu? – dopytywał.
Obecny na posiedzeniu komisji Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, przypomniał, że niezależnie od powołanego zespołu ekspertów, minister zdrowia na spotkaniu z samorządem lekarskim poprosił o wskazanie pięciu najważniejszych obszarów, jakie zdaniem samych lekarzy powinny w pakiecie zostać poprawione. Podkreślił też, że Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy skargę NRL na niektóre przepisy pakietu onkologicznego (dotyczące pracy lekarzy).
Zdaniem ekspertów uczestniczących w dyskusji, największym problemem jest to, że pakiet dzieli pacjentów na (co najmniej) dwie kategorie. Uprzywilejowani są pacjenci z podejrzeniem raka, w trakcie diagnostyki. Ci, którzy zakończyli leczenie onkologiczne i są w trakcie obserwacji, czekają na badania kontrolne, znaleźli się w najtrudniejszej sytuacji – czas oczekiwania na badania wydłużył się w ich przypadku w sposób nieakceptowalny.
O przyszłości strategii walki z chorobami nowotworowymi informowała posłów wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera. W najbliższych dniach projekt Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych na lata 2016-2025 zostanie przekazany do konsultacji społecznych, a na przełomie sierpnia i września trafi pod obrady rządu. Tak jak program kończący się w tym roku, będzie przyjęty w postaci uchwały Rady Ministrów. Głównym celem nowego programu ma być poprawa wykrywalności chorób nowotworowych na wczesnym etapie ich rozwoju oraz zmniejszenie regionalnych różnic w dostępie do diagnostyki i leczenia.
