×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Zbyt mało przeszczepień szpiku kostnego

W Polsce nadal zbyt mało jest wskazań do przeszczepienia szpiku kostnego, choć liczba tych zabiegów się zwiększa. W tym roku będzie ich prawdopodobnie ponad 1200 – mówi prof. Sławomira Kyrcz-Krzemień z Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (ŚUM) w Katowicach.

Fot. Chad McNeeley / Navy News Service, Wikipedia

Specjalistka podkreśla, że w np. Niemczech jest dwukrotnie więcej wskazań do przeszczepu niż w naszym kraju. – Pacjenci już nie obawiają się krwiotwórczych komórek macierzystych, przeszczepów szpiku kostnego – wyjaśnia prof. Kyrcz-Krzemień i dodaje: – Bardziej powściągliwi wciąż są lekarze.

W tym roku oczekuje się, że w ŚUM przeprowadzona zostanie rekordowa liczba prawie 300 przeszczepień, czyli prawie jedna czwarta wszystkich takich zabiegów na terenie całego kraju – przewiduje się, że w całej Polsce zabiegów będzie ponad 1200 (do końca września wykonano ponad 900 różnego typu przeszczepień szpiku i krwi pępowinowej).

– W naszym ośrodku tak duża liczba tych przeszczepów będzie możliwa m.in. dzięki zwiększeniu stanowisk transplantacyjnych, których mamy już 29 – mówi prof. Kyrcz-Krzemień.

W Katowicach zaczyna już przeważać liczba przeszczepień szpiku od dawców niespokrewnionych. Na około 236 wszystkich zabiegów wykonanych w 2015 r., w ponad 100 wykorzystano komórki od obcego dawcy. Stało się to możliwe dzięki poprawie bezpieczeństwa przeprowadzania tych zabiegów i znacznemu zwiększeniu liczby potencjalnych dawców zarejestrowanych w bankach w Polsce i na świecie.

Według Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji „Poltransplant”, w naszym kraju 30 września 2016 r. zgromadzono rekordową liczbę ponad 1,1 mln potencjalnych dawców szpiku. Zajmujemy pod tym względem trzecie miejsce w Europie i szóste na świecie (co 27. potencjalny dawca szpiku jest Polakiem).

Rozszerzane są wskazania do przeszczepów szpiku. – Dawniej przeważali chorzy z przewlekłą białaczką szpikową – zaznacza prof. Kyrcz-Krzemień. – Wynalezienie leków stosowanych w tzw. terapii celowanej sprawiło, że w tej chorobie wykonuje się takie transplantacje jedynie u pacjentów wyjątkowo opornych na leczenie.

W przypadku przeszczepów allogenicznych (komórek pozyskanych od obcego dawcy) zabiegi te wykonuje się głównie w ostrych białaczkach szpikowych i limfoblastycznych oraz u chorych na szpiczaka. Niektóre choroby, takie jak szpiczak, leczy się przeszczepami autologicznymi (z własnych krwiotwórczych komórek macierzystych) oraz allogenicznymi. Jedne i drugie mogą być wykonywane u takiego samego pacjenta w poszczególnych fazach choroby.

Przeszczepy szpiku wykonywane są również w zupełnie innych chorobach niż nowotwory układu krwiotwórczego, na przykład w leczeniu stwardnienia rozsianego (SM). – Pierwsze takie zabiegi specjaliści amerykańscy przeprowadzili w 1995 r. – mówi prof. Kyrcz-Krzemień. – Uważają oni, że im wcześniej zostanie on przeprowadzony u chorego z SM, tym lepiej. W naszym ośrodku wykonujemy je od 2011 r. i jak dotąd jesteśmy jedyną placówką w kraju, która przeszczepia szpik w SM. Dotąd wykonaliśmy 110 takich zabiegów.

Specjalistka dodaje, że przeszczepy szpiku są coraz bardziej bezpieczne, dlatego pacjenci coraz mniej się ich obawiają i rzadko nie godzą się na ich wykonanie.

W przypadku transplantacji autologicznych w ośrodku katowickim ryzyko zgonu nie przekracza 2 proc. Bardziej ryzykowne są zabiegi allogeniczne (od obcego dawcy). W USA śmiertelność w tych transplantacjach w najlepszych klinikach sięga 8-10 proc. W Polsce jest nieco wyższa, szczególnie w przeszczepach u chorych na szpiczaka.

Postęp w transplantacjach sprawił, że coraz mniej jest przeciwwskazań do ich wykonywania. Wykonywane są one nawet u pacjentów z niewydolnością nerek, migotaniem przedsionków, z wirusem HIV oraz kontrolowaną lekami schizofrenią.

– Najważniejszy jest odpowiedni dobór dawcy i biorcy w przypadku przeszczepów allogenicznych, a także wykonanie zabiegu we właściwym etapie choroby – wyjaśnia prof. Kyrcz-Krzemień. Najbardziej korzystnym okresem jest całkowita lub przynajmniej częściowo remisja (cofnięcie) się choroby. Większość zabiegów jest właśnie wtedy wykonywana. Niektóre przeszczepy wykonywane są jako zabiegi ratunkowe, gdy chory nie jest w remisji, ale są wtedy najbardziej ryzykowne i znacznie częściej kończą się zgonem.

– Kłopotem dla nas są wyceny transplantacji szpiku, ponieważ nie zmieniają się one do lat – dodaje prof. Kyrcz-Krzemień. – Za przeszczep autologiczny otrzymujemy 50 tys. zł, od dawcy spokrewnionego – 125 tys., a od obcego dawcy – 240 tys.

25.10.2016
Zobacz także
  • Coraz więcej przeszczepień szpiku u seniorów
  • Kolejny przełom w przeszczepianiu szpiku
  • 26 mln potencjalnych dawców szpiku na świecie, w Polsce - 1 mln
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta